Modlitwy przed Świętą Eucharystią – PL
Modlitwy przed św. Eucharystią
Modlitwa św. Bazylego Wielkiego, 1.
Władco, Panie, Jezu Chryste, Boże nasz, Źródło życia i nieśmiertelności, wszystkich istot widzialnych i niewidzialnych. Stwórco Odwiecznego Ojca, Współwiekuisty i Współistotny Synu! Dzięki niezmierzonej dobroci, w wybranym przez Siebie czasie, przyjąłeś ludzkie ciało, byłeś ukrzyżowany i pogrzebany za nas niewdzięcznych i nieobyczajnych i Swoją Krwią odnowiłeś niszczoną grzechem naszą naturę! Sam Nieśmiertelny Królu! Przyjmij i moją, grzesznika, pokutę, skłoń ucho Twoje i wysłuchaj moich słów. Zgrzeszyłem bowiem, Panie, zgrzeszyłem wobec nieba i wobec Ciebie i nie jestem godzien spojrzeć na wysokość Twojej chwały, gdyż rozgniewałem Twą łaskawość, naruszyłem Twe przykazania i nie usłuchałem Twych poleceń. Ty zaś, Panie, łagodny jesteś, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy, nie pozwoliłeś mi zginąć razem z moimi grzechami, wciąż oczekując na moje nawrócenie. Ty przecież Panie, miłujący ludzi, powiedziałeś do Twoich proroków, iż nie jest Twoją wolą śmierć grzesznika, lecz by się nawrócił i żywym pozostał. Albowiem nie chcesz Władco niszczyć dzieła Twych rąk ani nie pragniesz zguby ludzkości, lecz chcesz, aby wszyscy byli zbawieni i dostąpili mądrości prawdy. Dlatego więc i ja, choć nie jestem godny ani nieba, ani ziemi, ani tego doczesnego życia, gdyż podporządkowałem siebie grzechom i oddałem się w niewolę rozkoszom. A Twój obraz zbezcześciłem; jednak będąc Twoim stworzeniem i dziełem, nieszczęsny, nie tracę nadziei na swe zbawienie i przychodzę odważnie, licząc na Twą niezmierzoną dobroć. Przyjmij mię Panie Miłujący ludzi, jak niegdyś przyjąłeś grzesznicę, złoczyńcę, celnika lub syna marnotrawnego, weź moje ciężkie brzemię grzechów, jak niegdyś wziąłeś grzechy świata i uzdrowiłeś ludzkie słabości. Ujarzmionych i utrudzonych do Siebie wołałeś, dając im ukojenie, bo nie przyszedłeś nawoływać sprawiedliwych, lecz grzeszników do skruchy – oczyść i mnie od wszelkiej zmazy ciała i ducha, naucz mię spełniać świętości w strachu Twoim, abym czystą wiedzą mego sumienia Twych świętości cząstkę przyjmując był złączony ze świętym Ciałem i Krwią Twoją i zachował Ciebie zamieszkałego we mnie i przebywającego Z Ojcem i Duchem Świętym. O Panie Jezu Chryste, Boże mój! Proszę jeszcze, by przyjmowanie Przenajczystszych i Życiodajnych Twoich Sakramentów nie było mi sądem i abym nie stał się bezsilny duchem i ciałem za niegodne ich przyjmowanie, ale pozwól mi, aż do ostatniego mojego tchnienia godnie przyjmować cząstkę Świętości Twojej dla wspólnoty z Duchem Świętym, dla błogosławieństwa do życia Wiecznego oraz dla życzliwej odpowiedzi na Strasznym Twoim Sądzie, abym wraz ze wszystkimi wybrańcami Twymi i ja stał się uczestnikiem niezniszczalnych Twych okazałości, które Panie przygotowałeś miłującym Ciebie, a za które wsławiony jesteś na wieki. Amen.
Modlitwa
św. Jana Złotoustego, 2.
Boże mój, wiem, że nie jestem godny ani przygotowany, abyś wszedł pod dach świątyni mej duszy, gdyż Cały jestem pusty i upadły i nie znajdziesz we mnie miejsca godnego, w którym mógłbyś spocząć; ale jak niegdyś ze względu na nas zszedłeś w pokorze wysokości, tak i dzisiaj zniż się do mojej pokory. Tak jak kiedyś pozwoliłeś, by położono Cię w stajence, w jasełkach dla zwierząt przeznaczonych, chciej i dzisiaj przyjść do milczącej mej duszy i znieważonego ciała. Tak jak kiedyś nie odmówiłeś zaszczytu i wszedłeś do domu trędowatego Szymona spożyć wieczerzę z grzesznikami, chciej również wejść do domu pokornej mej duszy, trędowatej i grzesznej. Tak jak wówczas nie odrzuciłeś podobnej do mnie grzesznicy, która przyszła i dotykała Ciebie, podobnie zlituj się nade mną grzesznym, podchodzącym i dotykającym Ciebie. Tak jak wówczas nie brzydziłeś się jej nieczystych ust, którymi całowała Twe stopy, nie wzdrygaj się i przed moimi, gorszymi niż jej, ani wargami nieczystymi, ani obrzydliwościami języka, lecz niech żar Najświętszego Ciała Twego i Świętej Krwi Twojej posłuży mi na uświęcenie, oświecenie i zdrowie mojej duszy i ciała; niech ulży brzemieniu wielu moich grzechów, zachowa od wszelkich działań szatana, niech będzie na odegnanie i zakaz złych i podstępnych nawyków, na unicestwienie żądz, a posłuży ku rozumieniu Twych przykazań, ku pomnożeniu Twej Boskiej Łaski i Twego Królestwa Przybliżenie. Nie przychodzę bowiem do Ciebie, Chryste Boże z lekceważeniem, lecz w nadziei na Twą niewysłowioną dobroć i po to, by nie oddalać się zbytnio od jedności z Tobą i nie być zdobyczą podstępnych myśli. Dlatego więc błagam Cię – jesteś jedynym świętym, Władco, uświęć mą duszę i ciało, myśli i serce, żołądek i wnętrzności, i całego mię odnów i zakorzeń strach Twój w kończynach moich i Twe uświęcenie niech nigdy nie będzie mi zabrane. Bądź mi Pomocą i Obrońcą, podtrzymując moje życie w świecie, i uczyń mnie godnym stanąć po prawicy Twojej ze świętymi Twymi ze względu na modlitwy i błagania Przenajczystszej Twej Matki, duchowych Twoich sług i najczystszych Mocy i wszystkich Twoich świętych, którzy od wieków Tobie są dobrem.
Modlitwa Symeona Metafrastesa, 3.
Jedyny czysty i wieczny Panie! Kierując się niewysławioną łaską umiłowania człowieka, przyjąłeś na siebie ludzkie Ciało, schronienie znajdując w czystości dziewictwa Tej, Która pokonując prawa natury, przez zstąpienie Ducha Boskiego i łaskawość zawsze istniejącego Ojca, Ciebie zrodziła – Jezu Chryste, Mądrości Boża, Pokoju i Siło! Wraz z człowieczeństwem przyjąłeś życiodajne i zbawcze cierpienia – krzyż, gwoździe, włócznię, śmierć – dzisiaj zniszcz pokusy cielesne przynoszące szkodę mej duszy. Przez swój pogrzeb wziąłeś do niewoli królestwo piekieł – dobrymi zamiarami pogrzeb podstępne rady oraz zniszcz duchy zła. Zmartwychwstając trzeciego dnia dałeś życie, z dna piekieł podniosłeś praojca – podnieś i mnie uległego pokusom grzechu i wskaż sposoby poprawy. Chwalebnym Twym wniebowstąpieniem przebóstwiłeś przyjęte na Siebie ludzkie ciało i wywyższyłeś umieszczając je po prawicy Ojca – przez uczestnictwo w przyjmowaniu Twej Świętej Eucharystii, i mnie uczyń godnym otrzymać dziedzictwo po prawicy, dla zbawionych przeznaczone. Swych uczniów, przez zstąpienie Twego Pocieszyciela, Ducha Świętego, uczyniłeś świętobliwymi i czcigodnymi naczyniami Jego Łaski – uczyń mnie takim naczyniem zdolnym Go przyjąć. Pragnący przyjść ponownie, aby sprawiedliwie świat osądzić – zechciej bym mógł spotkać w obłoku Ciebie – Sędziego i Stwórcę mego, razem ze wszystkimi świętymi Twymi, bym już zawsze mógł wielbić i czcić Ciebie i Twojego Wiecznego Ojca i Przenajświętszego, Dobrego i Sprawcę Życia Ducha – dziś i zawsze i na wieki wieków. Amen!
Modlitwa Symeona Metafrastesa, 4.
Chryste Boże, jakoby już stojąc przed strasznym Ci sprawiedliwym Twym Sądem, słuchając obwinień oraz tłumacząc się z popełnionych przeze mnie złych uczynków, dzisiaj, chociaż nie nastąpił jeszcze ten dzień sądu nade mną, stojąc przed Tobą u Stóp Twego ołtarza i przed obliczem groźnych i świętych Twoich aniołów, z obciążonym grzechami sumieniem, składam niecne i bezprawne me uczynki, ujawniając je i piętnując. Wejrzyj, Panie, na moją pokorę i wybacz Wszystkie me grzechy, albowiem nieprawości mych więcej niż włosów na mej głowie. Czy jest takie zło, którego nie uczyniłem? Czy jest grzech, którego nie popełniłem? Czy jest takie zło, o którym nie myślałem w mej duszy? Przecież czynem uzewnętrzniłem: pychę, zarozumiałość, oskarżenia, pustosłowie, śmiech nieprzyzwoity, egoizm, żądzę sławy, nieprawdę. Skalałem wszelkie moje uczucia i każdą część mego ciała zbrukałem, uczyniłem niegodną, zepsutą, pozwalając, by była poletkiem szatana. Świadom jestem, Panie, iż nieprawości moje przewyższyły mię o głowę, lecz bezmierna jest Twa szczodrobliwość i niewypowiedziana łagodna dobroć, i nie istnieje taki grzech, który zwycięży Twą miłość do człowieka. Zatem Przecudowny Królu, łagodny Panie, wyjaw i wobec mnie, grzesznego, Twą łaskawość, okaż siłę Twej dobroci, uwidocznij moc czułego Twego miłosierdzia, i przyjmij nawróconego grzesznika. Przyjmij mię tak, jak przyjąłeś syna marnotrawnego, zbójcę lub rozpustnicę. Przyjmij mnie, choć bezmiernie zgrzeszyłem słowem i uczynkiem, żądzą nieprzyzwoitą i myślą szaloną. Jak przyjąłeś do pracy tych, którzy przyszli pod koniec dnia i nic godnego nie zrobili, tak i mnie przyjmij grzesznego, albowiem i ja wiele nagrzeszyłem: siebie, zbezcześciłem, Ducha Twego Świętego zasmuciłem, trapiłem Twe miłujące ludzi serce uczynkiem, słowem i myślą, we dnie i w nocy, jawnie i potajemnie, świadomie i nieświadomie. Wiem, że Ty pokażesz mi moje grzechy takimi jakimi je popełniłem i zażądasz ode mnie wytłumaczenia z tych, które popełniłem z rozmysłem. Ale Panie mój, Panie! nie osądzaj mnie według sprawiedliwości, nie piętnuj według srogości, nie karaj w gniewie – ułaskaw mnie, Panie, chociażby dlatego, że jestem słaby i Twoim jestem stworzeniem. Ty bowiem, Panie, umocniłeś we mnie strach Swój, a ja niecnie wobec Ciebie się zachowałem. Lecz błagam Cię, nie wszczynaj sądu nade mną. Jeżeli bowiem zaczniesz zapamiętywać nieprawości któż wytrzyma? Jestem jak otchłań grzechu i nie jestem godzien, nie jest mi dane spojrzeć i zobaczyć piękno niebios z uwagi na mnóstwo moich grzechów, które nie sposób zliczyć. Jakimiż grzechami nie zadałem sobie gwałtu? Jakim złem się nie kierowałem? Popełniłem wszelki grzech, wszelki brud wkładałem do mej duszy i byłem niepotrzebny ani Tobie, mojemu Bogu, ani ludziom. Kto mnie podźwignie z takiej głębi popełnionego zła i grzechu? Panie mój i Boże! W Tobie moja ufność i jeżeli tylko istnieje nadzieja na zbawienie albo mnóstwo mych grzechów nie przewyższyło Twego miłosierdzia, bądź mym Zbawicielem i według Twej litości i łaskawości ulżyj, odpuść, przebacz mi wszystko, czym wobec Ciebie grzeszyłem, gdyż dusza ma przepełniona jest mnóstwem zła i nie ma już we mnie nadziei na zbawienie. Zmiłuj się nade mną, Boże, podług wielkiej Twej miłości, i nie odpłacaj mi według moich występków, lecz nawróć, stań w obronie i zbaw duszę moją od narastającego w niej zła i nieprawych wartości. Zbaw mnie z uwagi na Twą łaskawość, aby tam, gdzie rozmnożył się grzech, obfitowała Twa łaska, abym i ja mógł wysławiać i wielbić Ciebie, zawsze we wszystkie dni życia mego. Albowiem Ty jesteś Bogiem żałujących za grzechy i Zbawicielem grzeszników i Tobie oddajemy uwielbienie wespół z Odwiecznym Twoim Ojcem i przenajświętszym, dobrym i dającym życie Duchem, dzisiaj i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Modlitwa św. Jana Damasceńskiego, 5.
Władco i Panie Jezu Chryste, Boże nasz, Jedyny posiadający władzę wybaczenia grzechów ludziom, jako Dobry i Miłujący ludzi, wybacz wszystko, czym świadomie lub nieświadomie zgrzeszyłem i uczyń mię godnym, abym bez potępienia mógł przystąpić do Boskich, Chwalebnych, Przenajczystszych i Życiodajnych Twych Tajemnic, by nie stały się One ciężarem ani męka, ani pomnożeniem moich grzechów, lecz posłużyły ku oczyszczeniu, uświęceniu, stały się zadatkiem przyszłego Życia i Królestwa; obroną, pomocą w pokonaniu przeciwności i na zniszczenie wielu moich grzechów. Ty jesteś bowiem Bogiem łask i szczodrobliwości i miłości do ludzi i Tobie oddajemy, chwałę na równi z Ojcem i Świętym Duchem dzisiaj i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Modlitwa św. Bazylego, 6.
Wiem, Panie, iż niegodnie przyjmuję najczystsze Twe Ciało i drogocenną Twą Krew i winien jestem, i sąd sobie jem i piję nie zważając na Ciało i Krew mego Pana i Boga. Ufny w Twe miłosierdzie, śmiem przyjść do Ciebie, gdyż powiedziałeś: „Ten, kto spożywa Moje Ciało i Krew Moją pije, we Mnie przebywa, a Ja – w nim”. Zmiłuj się więc Panie i nie karć mię grzesznego, lecz, łaskawie ze mną się obejdź! Święte Priczastije niech posłuży mi na uzdrowienie i oczyszczenie, na oświecenie i zachowanie; na zbawienie i rozjaśnienie duszy i ciała. Niech posłuży na pozbycie się nie czystych marzeń i czynów, i działań szatana poprzez myśli poruszających me kończyny. Niech pomnożą odwagę i miłość do Ciebie; na poprawę życia oraz powrót do cnót i umocnienie się w ich czynieniu i dążeniu do doskonałości; na wypełnianie przykazań, na wspólnotę w Duchu Świętym, błogosławieństwo na życie wieczne dobrą Twą odpowiedź na Sądzie Ostatecznym; nie zaś na sąd ani wyrok.
Modlitwa św. Symeona Nowego Teologa, 7.
Z nieprawych ust, niegodziwego serca, nieczystego języka, od zbrukanej duszy przyjmij błaganie, mój Chryste, i nie zlekceważ moich słów ani zachowań, ani rozwagi. Pozwól mi z odwagą wypowiedzieć to, co powinienem, Chryste mój, albo lepiej naucz mnie, co powinienem czynić i mówić. Zgrzeszyłem bardziej niż nierządnica, która, gdy dowiedziała się, gdzie przebywasz, kupiła wonności, odważnie przyszła namaścić Twoje nogi, mego Boga, Pana i Chrystusa mego. Jak nie odrzuciłeś ofiary jej serca, tak nie wzgardź i mną, o Słowo, pozwól i mi Twoje nogi dotykać i całować, i strumieniami łez, zamiast wonnych olejków, namaszczać. Obmyj mnie moimi łzami, oczyść mnie nimi, Słowo. Wybacz i moje grzechy i ofiaruj mi wybaczenie. Wiadomy jest Tobie ogrom zła, który uczyniłem; wiesz o moich bliznach i znane Ci są moje rany – ale znasz również moją wiarę, widzisz zamiary i słyszysz westchnienia. Nie skryją się bowiem od Ciebie – Boże mój, mój Stwórco i Zbawicielu mój – ani krople łez, ani żadna łzy cząstka. Twoje oczy widzą niedokończone moje sprawy, a nierozpoczęte uczynki już są zapisane u Ciebie. Wejrzyj na moją pokorę, wejrzyj na mój trud wszystek i wszystkie grzechy me wybacz, Boże wszystkich, abym z czystym sercem, z bojaźnią myśli i skruszony Duchem, najczystszy Twój i najświętszy przyjął Sakrament, którym ożywia się i przebóstwia każdy, kto spożywa i pije czystym sercem. Albowiem Ty, Władco mój, powiedziałeś: „Każdy, kto spożywa Moje Ciało i Krew Moją pije, ten we Mnie przebywa, a Ja w nim Jestem”. Prawdziwe jest każde słowo Pana i Boga mego, gdyż przyjmując boskie i przebóstwiające łaski nie jestem już sam, ale z Tobą, Chryste, mój – Światłem trójsłonecznym oświecającym świat. Abym już nigdy nie był samotny, bez Ciebie, Dawcy Życia, mego tchnienia, mego życia i zbawienia świata. Z tej przyczyny do Ciebie przyszedłem, jak widzisz, we łzach, skruszony duchem, błagając wybawienia od moich grzechów i przystąpienie godne do Twego Sakramentu, abyś przybywał, jak powiedziałeś, ze mną niegodnym, abyś nie odrzucał mnie, pozbawionego Twej łaski, i nie porwał mnie fałszem kusiciel i kłamstwem nie odciągnął mnie od przebóstwiających Twych słów. Dlatego więc do Ciebie się zwracam i serdecznie błagam Cię: jak przyjąłeś syna marnotrawnego i nawróconą grzesznicę, tak i mnie marnotrawnego i zbrukanego przyjmij, o Szczodry! Ze skruchą w duszy dziś do Ciebie przychodząc, wiem, Zbawicielu, że nikt inny tak jak ja nie zgrzeszył wobec Ciebie ani też nie popełnił uczynków, które ja popełniłem. Wiem jednak i to, że ani ogrom grzechów, ani ilość przewinień, nie przewyższa wielkiej cierpliwości mojego Boga i Jego miłości do człowieka. Albowiem miłością współczucia do serdecznie pokutujących oczyszczasz i rozjaśniasz, i nosicielami światła czynisz, bez wzgardy zaszczycasz obecnością Twej Boskości oraz, co niezrozumiałe aniołom i ludzkim myślom, rozmawiasz z nimi wielokrotnie jak z prawdziwymi Twoimi przyjaciółmi. To wszystko czyni mnie odważnym, to podnosi mnie na duchu, Chryste mój. Mając więc na uwadze bogatą wobec nas Twą dobrotliwość, ciesząc się, a zarazem drżąc ze strachu, choć trawą jestem – dotykam ognia i, o dziwo, zroszonym staję się i niepalnym tak jak niegdyś krzak gorejący, a nie spalony. Teraz – wdzięczny myślą, z dziękczynieniem w sercu, wdzięcznością części mego ciała – duszą i ciałem – oddaję pokłon i uwielbienie i wychwalam Cię. Boże mój, jako będącego zawsze błogosławionym, dzisiaj i na wieki.
Modlitwa św. Jana Złotoustego, 8.
Boże! Ulżyj [złagodź winę], odpuść, przebacz mi moje grzechy, którymi wobec Ciebie zgrzeszyłem, czy to słowem, czy uczynkiem, czy chcący lub niechcący myślą, świadomie lub nieświadomie, wszystko mi wybacz, albowiem jesteś Dobry i Miłujący ludzi – a więc za modlitwy Przenajświętszej Twej Matki, duchowych Twoich sług i świętych Twych Mocy i wszystkich świętych, którzy w życiu doczesnym znaleźli łaskę u Ciebie, życzliwie pozwól abym godnie przyjął Twe Święte, Najczystsze Ciało i Czcigodną Krew na uzdrowienie mej duszy i ciała, ku oczyszczeniu złych moich myśli, albowiem Twoje jest Królestwo i moc i chwała na równi z Ojcem i Duchem Świętym, dzisiaj i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Modlitwa św. Jana Złotoustego, 9.
Nie jestem przygotowany Władco, abyś wszedł pod dach mej duszy, ponieważ jednak Ty jako Miłujący ludzi, pragniesz zamieszkać we mnie, ośmielony podchodzę – rozkazujesz, bym otworzył drzwi, które Ty stworzyłeś, byś wszedł tam z umiłowania do człowieka – bo takim jesteś – wchodzisz i rozjaśniasz mój przyciemniony umysł. Wierzę, że to uczynisz, gdyż nawet nierządnej kobiety, która we łzach przyszła do Ciebie, nie odgoniłeś; ani nie odrzuciłeś celnika skruszonego; ani łotra który zrozumiał Twoje Królestwo nie odgoniłeś, ani prześladowcy nawróconego nie zostawiłeś samego sobie – lecz wszystkich, którzy ze skruchą przyszli do Ciebie, zaliczyłeś do Swoich przyjaciół, Jedyny jesteś Błogosławiony zawsze – dziś i w nieskończone wieki. Amen.
Modlitwa św. Jana Złotoustego, 10.
Jezu Chryste – Panie mój i Boże! Zmniejsz brzemię, oczyść, wybacz mi grzesznemu, rozpustnemu i niegodnemu słudze Twemu przewinienia, grzechy i upadki moje, którymi od lat młodzieńczych aż do chwili obecnej wobec Ciebie zgrzeszyłem – tych popełnionymi świadomie czy też nieświadomie; słowami lub czynem i tych, których przyczyną były myśli, marzenia lub zamiary i wszystkie inne moje uczucia. Za modlitwy Tej, Która nieskalanie Cię zrodziła – Najczystszej i Zawsze Dziewicy Marii, Twojej Matki, jedynej niezachwianej nadziei i Orędowniczki mego zbawienia, uczyń mnie godnym przystąpić bez potępienia do Najświętszych, Nieśmiertelnych, Życiodajnych, a zarazem Strasznych Sakramentów [Twego Ciała i Krwi] na odpuszczenie grzechów i na życie wieczne, na uświęcenie i oświecenie, na ocalenie i zdrowie mej duszy i ciała, na to by zetrzeć, zwalczyć ostatecznie złe zamiary, przedsięwzięcia, nocne majaki i knowania duchów ciemności. Albowiem Twoje jest królestwo, moc i chwała, cześć i uwielbienie na równi z Ojcem i, Duchem Świętym, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Modlitwa św. Jana Damasceńskiego, 11.
Już u wrót świątyni Twej stoję, a okrutnych myśli nie porzucam, ale Ty, Boże, Chryste, Któryś wybaczył celnikowi, zmiłowałeś się nad Kananejką, a bramy raju otworzyłeś złoczyńcy, otwórz i przede mną Twe miłujące ludzi serce i przyjmij mię zbliżającego się, by Ciebie dotknąć, tak jak niegdyś dotykały Ciebie jawnogrzesznica i cierpiąca na krwotok. Ta dotknęła rąbka Twych szat i w mgnieniu oka została uzdrowiona, druga zaś za nogi Cię obłapiła i otrzymała wybaczenie grzechów. Ja zaś, godny politowania, całe Twe Ciało ważąc się przyjmować, niech na ogień nie zasłużę. Przyjmij mnie Panie jak tamte kobiety, rozjaśnij me duchowe uczucia, spal przyczynę mych grzechów, za modlitwy Tej, Która nieskalanie Cię zrodziła oraz Mocy Niebiańskich, albowiem Błogosławiony jesteś na wieki wieków. Amen.
Modlitwa św. Jana Złotoustego, 12.
Wierzę Panie i wyznaję, że jesteś prawdziwie Chrystusem, Synem Boga Żywego, Który przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników, pośród których jestem pierwszy. Wierzę również, że przyjmuję najczystsze Ciało Twoje i najczystszą Krew Twoją. Modlę się więc do Ciebie – zmiłuj się nade mną i przebacz mi grzechy moje, świadome i nie świadome, które popełniłem słowem, uczynkiem świadomie lub nieświadomie i uczyń mnie godnym bez potępienia przyjąć najczystszy Twój Sakrament dla przebaczenia grzechów i dostąpienia Żywota Wiecznego. Amen.